Gdyby byl to jakis problem to podejrzewam ze tematu by nie bylo. Trzeba sprawdzic co jest w uchwale, ja nie mam do niej dostepu. Jesli jest mowa o samym przypisaniu miejsc zgodnie z naniesionymi nr to temat bylby jasny. Jesli jest konkretny wpis o kolejnosci (bo w to ze maja byc one skupione ale nie musza byc w kolejnosci nie wierze) to zgodnie z nim musielibysmy ustawic wszystko po kolei.
Stosowne zmiany można wpisać do uchwały likwidującej miejsce dla osób niepełnosprawnych, wtedy nie ma konieczności przesuwania wszystkich mieszkańców. Zebranie miejsc nieprzypisanych w jeden blok znacząco porządkuje sprawę, wydaje się również że jest dużo większa szansa na akceptację takiej uchwały, która choć nie rozwiązuje całkowicie problemu z ptakami to jednak każdy ma zapewnione 1 miejsce bez ptaków, opcjonalnie kiedyś byłaby możliwość zadaszenia całego ostatniego rzędu ze środków wspólnoty co dałoby jakąś spójność rozwiązaniu i uniknęlibyśmy zagadnień budowania prywatnych rzeczy na części wspólnej i problemów z tym związanych.
Tymczasem poczekajmy jak rozwinie (jeśli się rozwinie ) się dyskusja w razie czego są alternatywy.
Oczywiście, tutaj się zgodzę w 100 % - sprzątanie poprawiło się na duży plus.
Chodziło mi o czyszczenie/odśnieżanie dachu/daszku/blachy. Czy ktoś to robi w częściach wspólnych gdzie nie ma spadów?
Wiata, jak widać na zdjęciu, ma odpowiedni spad który umożliwia spływanie wody/zsuwanie się śniegu w pożądanym kierunku. Do tego musi spełniać określone wymogi co do wytrzymałości. Osobiście nie spotkałem się z przypadkami, aby Zarządcy sprzątali/odśnieżali jakiekolwiek daszki/zadaszenia/wiaty. Co innego w przypadku tworzenia się sopli/ryzyka zejścia śniegu z budynków jeśli w bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się ciągi piesze/chodniki/drogi - tutaj sprawa jest jasna z powodu zagrożeń.
Widzę, że nie do końca się zrozumieliśmy.
Poniżej wklejam link, na którym widać jak wygląda elewacja (deszcz tego nie zmyje).
Wkleiłem link do tamtego tematu. Nie rozumiem jaki jest kłopot kliknięcia i przeczytania kilku czy kilkunastu postów.
Hmm... no właśnie chyba po to wydziela się temat aby nie być zmuszonym zapoznawać się z innym wątkiem w którym toczy się dyskusja na inne tematy. Co więcej warto w temacie w z którego wdziela się dyskusję napisać, że dane zagadnienie będzie kontynuowane w innym osobnym temacie bo może powstać dualizm. To takie drobne rzeczy a znacznie ułatwiają dyskusję.
Po to wydzieliłem temat żeby był odpowiednio zatytułowany i łatwiejszy do odnalezienia. Natomiast bardziej utrudniają dyskusję na konkretny temat posty bezpośrednio niezwiązane z tematem jak np. rozwijanie genezy przypisywania miejsc postojowych.
Widzę, że nie do końca się zrozumieliśmy.
Poniżej wklejam link, na którym widać jak wygląda elewacja (deszcz tego nie zmyje).
https://infolinka.flog.us/wpis/1368710/golebie-odchody-na-odnowionej-elewacji
Więc ponawiam pytanie.
Kto będzie się zajmować czyszczeniem daszków minimum dwa razy w roku?
Kto będzie ponosił koszty za wezwanie firmy zajmującej się profesjonalnym i bezpiecznym ich usunięciem?
Poza tym na wiacie śmietnikowej problem ptasich odchodów nie występuje.
Nikt nie powiedział, że zadaszenie będzie pod gołębiami, to jest tylko jedna z możliwości.
Nie można porównywać sytuacji ze zdjęcia, gdzie dotyczy ona elewacji i parapetów pod stałym stanowiskiem ogromnej grupy gołębi, które tam siedzą, jedzą, śpią dzień i noc (znam z doświadczenia) z sytuacją, którą mamy u nas na parkingu. Do tamtych parapetów i elewacji deszcz ma bardzo utrudniony dostęp, poza tym musi padać pod odpowiednim kątem. U nas deszcz spokojnie załatwiałby sprawę.
W związku z powyższym konserwacja raz na kilka lat byłaby wystarczająca. Koszt takiej konserwacji spokojnie mogą pokryć osoby, które zdecydują się na zadaszenie swoich miejsc postojowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach